1 maja 2016

Friggblot, Sulejów 2016


 W dniach 22-24 kwietnia spotkaliśmy się w Sulejowie, niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego, z bardzo specjalnej okazji. Pierwszy raz obchodziliśmy w większym, ogólnopolskim gronie święto ku czci Frigg - patronki rodzin, małżeństwa, kobiet, matek, płodności i wiedzy.


Foto: Anna Vrede Jezienicka

Tym razem to wyjątkowe święto przygotowali dla nas asatryjczycy z Poznania. Była to piękna inicjatywa, podczas której poznańska grupa chciała podzielić się z nami kultywowaną przez siebie co roku tradycją i zachęcić do przyłączenia się do wspólnego obchodzenia Friggblotu oraz zainteresować nas rodzinnymi, plemiennymi i społecznymi aspektami pogaństwa germańskiego.
Spędziliśmy ten czas w blisko trzydziestoosobowej grupie ze wszystkich stron kraju i nie tylko. Świętowaliśmy w zgranym, dobrze się ze sobą czującym gronie, nie było to jednak grono zamknięte, ponieważ swoje miejsce bez problemu znalazły w nim także nowe osoby, zaproszeni przez nas bliscy oraz zaprzyjaźnieni z nami poganie innych ścieżek.

Foto: Anna Vrede Jezienicka




Tegoroczny Friggblot prawdopodobnie pozostanie w pamięci uczestników jako coś nowego i świeżego, a jednocześnie bardzo dobrze zorganizowanego i dopracowanego w każdym szczególe.  Jest to zasługą zarówno ogromnej pracy, jaką w przygotowanie spotkania włożyli organizatorzy, jak i wielkiego zaangażowania ze strony wszystkich uczestników. Udało nam się wspólnie wytworzyć specyficzną, niezwykle budującą atmosferę. Czuć w niej było kobiecą rękę Frigg, jej ciepło i mądrość, którą hojnie nas obdzielała.

Foto: Anna Vrede Jezienicka

Foto: Anna Vrede Jezienicka

Zorganizowane punkty programu rozpoczęliśmy od piątkowej aukcji, z której dochód zostanie przeznaczony na pomoc nowemu podopiecznemu Asatru Polska - krukowi Odynowi z Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja". W atmosferze doskonałej zabawy udało nam się zdobyć kolejną pokaźną kwotę - bo łącznie blisko 600 zł. - na rzecz pomocy dla tego wyjątkowego ptaka.

Foto: Anna Vrede Jezienicka

Drugim ogromnie budującym punktem okazała się sobotnia dyskusja. Jeszcze przed obrzędem spotkaliśmy się wszyscy we wspólnej sali, aby usiąść wokół stołu i porozmawiać o  ważnych i aktualnych tematach ściśle powiązanych z atmosferą i symboliką święta. Poruszyliśmy takie problemy jak rodzina, społeczność, dojrzewanie, wchodzenie w dorosłość, macierzyństwo czy rodzicielstwo. Choć nie w każdej kwestii byliśmy jednomyślni i czasem dochodziło do wymiany rozbieżnych poglądów, w efekcie padło wiele konstruktywnych propozycji i wspólnych, rzeczowych, trafnych wniosków. Próbowaliśmy również przedyskutować różnicę pomiędzy rodziną a szerszą społecznością oraz zdefiniować modne, choć często nadużywane w naszym środowisku, pojęcie kindredu.

Foto: Anna Vrede Jezienicka


Kulminacją spotkania był jednak rytuał. Oryginalny w formie i nietypowy, okazał się naprawdę mocnym przeżyciem duchowym. Był przede wszystkim skrupulatnie, drobiazgowo przygotowany i przeprowadzony z ogromnym zaangażowaniem, a także bardzo naturalny, autentyczny.

Foto: Anna Vrede Jezienicka

Foto: Anna Vrede Jezienicka

Pomimo coraz większego zorientowania na sprawy poważne, nie zapomnieliśmy jednak o tym, że wciąż jesteśmy ludźmi, którzy lubią po prostu dobrze się bawić w swoim towarzystwie. Najlepszym dowodem na to okazał się wieczorny konkurs na inscenizację mitu. Już dawno nie dostarczyliśmy sami sobie tyle śmiechu, ile podczas przygotowanych specjalnie na tę okazję występów.

Foto: Anna Vrede Jezienicka

Foto: Anna Vrede Jezienicka


Nie zabrakło również miejsca na odrobinę sportu i aktywności fizycznej. W wolnych chwilach strzelaliśmy z łuku i wiatrówki.

Foto: Anna Vrede Jezienicka
Foto: Anna Vrede Jezienicka

Podczas tego spotkania można było zaobserwować wyraźniej niż zwykle, jak bardzo w ostatnim czasie nasze środowisko dojrzewa i ewoluuje. Ja z pewnością zapamiętam tegoroczny Friggblot przede wszystkim jako czas wzajemnej życzliwości, ciepła w relacjach międzyludzkich, konstruktywnej współpracy, bliskości i jedności. Najpiękniejsze było w nim jednak to, co czuł chyba każdy z nas - silne poczucie współodpowiedzialności za to, by razem stworzyć coś, co bogom przyniesie chwałę, a ludziom pożytek.

Foto: Anna Vrede Jezienicka

Foto: Anna Vrede Jezienicka

Brak komentarzy

Prześlij komentarz